11 marca 2008

Frazesy

Wyświechtane frazesy ciągle są w powszechnym użyciu, na przykład: "znajdziesz tego który te rany wyleczy i zapomnisz o całym świecie" - świetnie, Pan Leczący Rany, raz!

Są w życiu sytuacje, które wywołują reakcję łańcuchową, są zdania będące jak setki małych i niezwykle ostrych igiełek, wbijających się w najczulsze miejsce. Słowa przybierają wtedy kształt jeżozwierza i płynąc w kierunku mózgu, ranią po drodze serce i płuca powodując bolesny ucisk w klatce piersiowej, odbierając oddech na ułamek sekundy. Są wreszcie takie chwile, gdy czujesz się jakby ktoś wyrwał Ci serce i rzucił je na pożarcie lwom, a potem stwierdził, że może jednak nie, że może jednak je zwróci i zwrócił - takie dziurawe, powygryzane, lekko przeżute, ale przecież nadal Twoje. Trzęsą Ci się ręce, zaczynasz szczękać zębami i myślisz "po co się denerwować, po co, szkoda nerwów, szkoda czasu, szkoda energii" a energia powoli sącząc się wycieka spod paznokci zostawiając mokre ślady na blacie. Czasem taki stan pcha Cię w stronę autodestrukcji i bierzesz nóż, sięgasz po kieliszek, papierosa. Czasem po prostu zamykasz oczy i topisz we własnej krwi krzyczące coraz głośniej, domagające się uwagi uczucia, emocje. A potem z diabolicznym uśmiechem na ustach wstajesz i wypluwasz przeżute resztki miłości. Składasz ofiarę całopalenia, od wewnątrz płonąc ogniem żywym.

Brak komentarzy: