01 sierpnia 2008

Zła

Zła jestem, strasznie zła. Ponadto zawiedziona, zestresowana, zrezygnowana, smutna, znerwicowana i ogólnie negatywnie nastawiona do świata.
A wszystko przez jeden mały wyjazd, który raczył nie wypalić. I jeden mały szczegół, który sprawił, że ze stanu radosnej euforii i oczekiwania popadłam w totalną rezygnację, doprawioną jeszcze faktem iż zmuszono mnie do poświęcenia mojego pseudourlopu spędzanego w podstawowej pracy i przyjścia do pracy alternatywnej od której za wszelką cenę pragnęłam odpocząć.
I to tyle.
Wszystko się ma udać, tak??
No to niech się do kurwy nędzy zacznie wreszcie udawać, bo ileż można czekać???????

1 komentarz:

Diu pisze...

Rozwydrzyłaś się koleżanko, coś widzę. Wszystko jednocześnie by się chciało - nie za dużo?
Może będzie czarny efekt tego wyjazdu, zamiast czerwonego. Do którego, chciałam przypomieć, jakoś nie byłaś do końca przekonana.

Wrr wrr.